Część I.: Geneza, zadania i metody działania Ugrupowania „Polacy w Essen”

Opinia, że Polacy osiedlili się na terenach Zagłębia Ruhry tylko w poszukiwaniu pracy  –panująca niepodzielne w Niemczech – wymaga retuszu. Należy bowiem sięgnąć do przyczyn takiej wędrówki sporej części narodu polskiego na tereny Nadrenii Westfalii;  należy nadać powszechnie panującemu (w Niemczech) określeniu „emigracja zarobkowa” – inny wymiar. Tutaj – odzywa się nasza historia, czasy zaborów i ich skutki. Bowiem przybysze nad Ren w Westfalii – to w większości obywatele polscy spod zaboru  pruskiego. W drugiej połowie dziewiętnastego wieku na terenie tego zaboru, Niemcy przeprowadzili z całą bezwzględnością tak zwane „rugi pruskie”. Objęły one około 26 tys. osób. W 1886 sejm pruski, na wniosek rządu, powołał do życia Komisję Kolonizacyjną z funduszem 100 mln marek. Komisja miała wykupywać majątki ziemskie z rąk polskich i parcelować je między niemieckich chłopów. Tymi prześladowaniami dotknięte były także gospodarstwa wiejskie. Chłopów, tak jak i ziemian, obłożono horrendalnie wysokimi podatkami i na podstawie „Rozporządzenia o wysiedleniu z 26.03.1885 r.” zmuszano do opuszczania własnych gospodarstw. Wielu z nich, żeby się uratować przed głodem, udało się na tereny dzisiejszego Zagłębia Ruhry w poszukiwaniu pracy. Tak powstała ta „emigracja zarobkowa” – ucieczka od głodu i nędzy, czego sprawcami byli … Niemcy (Prusacy).

„Rugi pruskie”, Konstanty Górski, 1915 (Źródło: Wikipedia)

Polacy, zamieszkujący dzisiaj tereny nadreńskie, takie miasta jak: Essen, Bochum, Duisburg, Bottrop, Gelsenkirchen, Muelheim i inne –  to potmkowie tamtych emigrantów polskiego pochodzenia, z których część przeniosła się wraz z rodzinami z dawnego Królestwa Polskiego, z Mazur, Kaszub, a także z Górnego Śląska do Zagłębia Ruhry, gdzie pracowali w związku z rozwojem tam przemysłu – hutnictwa, kopalnictwa węgla kamiennego , budownictwa itp. .

A, że powiedzenie „Polak potrafi“ nie jest pustym sloganem, lecz zawiera całą prawdę o naszej narodowej cnocie: pracowitości i pomysłowości – ci, wypędzeni przez Niemców i osiedleni u Niemcow – stali się w dość szybkim tempie grupą zamożną, organizującą się – przede wszystkim wokół Kościoła – w stowarzyszenia i związki. Jako przykład niech posłużą: Związek Polaków w Niemczech (1922), Zjednoczenie Zawodowe Polskie (1902), Bank Słowiański (1933), Bank Robotników w Bochum (1917), Związek Spółdzielni Polskich w Niemczech (1922). W jednym tylko 1931 roku – działało na terenie NRW 21 polskich kółek kredytowych. Wojna to wszystko zniszczyła, ale Polacy (jeżeli nie zostali rozstrzelani lub osadzeni w obozach) – pozostali nad Renem do dzisiaj.

Po II. wojnie miały miejsce także inne przyczyny emigracji do Niemiec. Te można rzeczywiście nazwani „zarobkowymi”. W okresie PRL-u, na skutek ubożenia społeczeństwa polskiego „dzięki najlepszemu z ustrojów” (nie wymieniając już, kto był winien temu, że znaleźliśmy się w tym ustroju) – emigrowali Polacy do Niemiec w poszukiwaniu zarobków, najczęściej jako pracownicy (pracownice) fizyczni, czasem byli oddelegowywani przez polskie firmy np. budowlane lub przez służbę zdrowia. Te niemieckie szparagi czy truskawki – zbierane były polskimi rękami przez wiele lat, dopiero obecnie tego nie widać. Po ogłoszeniu stanu wojennego pojawiła się „cieniutka” fala emigrantów politycznych.

Z danych statystycznych za rok 2016 wynika, że liczba polskich obywateli, żyjących w Niemczech wynosiła 783.085. Nie oddaje to jednak rzeczywistego obrazu  ilościowego Polonii, bo wielka ilość przyjęła (czasem: musiała) przyjąć obywatelstwo niemieckie, ale w sercu i w przekonaniach –są 100-procentowymi Polakami!. W takim klimacie, po zawirowaniach historii – na terenie Essen zaczęły się pojawiać wśród Polonusów próby organizacji życia polskiego.

Najdoskonalszym obrazem powstawania i organizowania sie tego polskiego życia, tej Polonii w Niemczech – może być ugrupowanie „Polacy w Essen”.

O celu i zadaniach tej grupy wypowiedział się 02 marca 2013 roku polski historyk Profesor Jan Żaryn: „My, wszyscy jak tu siedzimy, jesteśmy Podziemną Armią, która powraca po to, żeby powiedzieć o tamtych. Żeby pamięć o nich nie zaginęła. Bo mamy dzieci, bo mamy wnuki, bo mamy zobowiązania wobec Polski. Jesteśmy armią w warunkach III RP. Nie zbrojną, tylko armią uzbrojoną w pamięć historyczną. Tę pamięć przenosimy na młode pokolenia. I to jest ostatni rozkaz…”

I tą drogą, wiernie spełniając przekaz zawarty w słowach Profesora – postępują Polacy z Essen i okolic – z sercem, pełnym Ojczyzny, z sercem „po prawej stronie”.

Nawiązując do wartości, którymi kierowali się nasi Ojcowie: Bóg, Honor, Ojczyzna – Grupa działa według przekonania, że to Bóg jest odniesieniem do wszystkich jej działań. Inspiracje czerpie z polskiej tradycji katolickiej i patriotycznej. Oparciem dla jej działalności jest Polska Misja Katolicka (PMK) Essen. Księża nią kierujący dowodzili po wielekroć swej pomocy i życzliwości, użyczając Grupie pomieszczeń i nie uchylając się od porad w jej poczynaniach. Pan Wojciech Kusy (późnej będzie o nim mowa…) wyraża jednak w kierunku Przedstawicieli Kościoła w Niemczech takie życzenie „większej otwartości ze strony władz na naszą wspólną historię chrześcijańskiej Europy i zobowiązań stąd wynikających.

Grupa Polacy w Essen szerzy z oddaniem polską kulturę, pielęgnuje jej dziedzictwo. Gromadząc się wokół enklawy broniącej polskości oraz honoru patriotycznej części Polskiego Narodu – „Gazety Polskiej” – powstał w Essen „Klub Gazety Polskiej”. Wszyscy, tworzący tę Grupę – pracują na zasadzie „pro  publico bono”.

Historia tego ugrupowania wygląda następująco: w roku 1994 powstała Polska Lista Wyborcza POLACY w ESSEN (żeby nazwę skrócić – będzie dalej występować pod nazwa „Polacy w Essen”), która jest aktywnie wspomagana poprzez Klub Gazety Polskiej w Essen.

Celem nadrzędnym tej „Listy” jest formowanie polskiej reprezentacji w wyborach do władz miasta Essen w oparciu o kulturową spuściznę, jaką wynieśli z kraju ich pochodzenia tj, z Polski. Podobnie jak sam Klub Gazety Polskiej – Lista kładzie duży nacisk na samokształcenie. Dlatego też współuczestniczy w organizowaniu wykładów społeczno-kulturalnych, jakie już bardzo licznie miały miejsce w Essen. Ma ona na szczególnej uwadze społeczną naukę kościoła rzymsko-katolickiego, z jego całą spuścizną. Grupa Polacy w Essen kładzie duży nacisk na samopomoc wśród Polaków, poprzez pomoc w wypełnianiu druków i formularzy, interwencje w urzędach, pomoc w tłumaczeniach itp. Akces do listy jest dobrowolny a status każdego z uczestników listy określają jej prawybory i spotkania organizowane przy PMK Essen.

Na przestrzeni lat ugrupowanie  Polacy w Essen – w radzie konsultacyjnej miasta Essen (pierwotnie w oryg. brzmieniu nazywała się Ausänderbeirat der Stadt Essen a obecnie Integrationsrat der Stadt Essen) reprezentowali:Piotr Brugier i Sławomir Miklaszewski, Maria Dziedzic Koc i Wojciech Kusy, Bożena Wisłocka i Monika Brzezińska.

Jak już wyżej wspomniano, ugrupowanie „Polacy w Essen” od chwili powstania (1994) do chwili obecnej pielęgnuje Polskość i szerzy wśród Polonusów polską kulturę.

Czyni to poprzez:

– Organizowanie niezliczonych spotkań edukacyjnych z zasłużonymi dla sprawy polskiej Osobami. Tu należy wymienić m.in. spotkania z Piotrem Szubarczykiem (IPN), Anną i Andrzejem Kołakowskim  IPN), Pawłem Piekarczykiem i Tomaszem Sakiewiczem (Gazeta Polska), Andrzejem Melakiem (Stow. Rodzin Katyńskich), prof. Mieczysławem Ryba (KUL), ks. prof. Pawłem Bortkiewiczem (TChr,), dr. Andrzejem Drogoniem (IPN), dr. Andrzejem Krzystyniakiem, prof. Krzysztofem Szwagrzykiem (IPN), dr. Jerzym Rudnickim (IPN), dr. Karolem Nawrockim (IPN) – a ostatnio zaproszonymi przez Grupę byli: dyrektor Muzeum II Wojny światowej w Gdańsku, ks. Isakowicz Zaleski, ks. dr. Jarosław Wąsowicz SDB, red. Stanisław Michalkiewicz, Andrzej Rozpłochowski i inni.

– Przygotowanie wystaw edukacyjnych w pomieszczeniachPolskiej Listy Katolickiej Essen, takich jak: wystawa poświęcona postaci ks. kardynała Augusta Hlonda  oraz konferencja poświęcona Jego postaci i Jego dokonaniom, w której udział wzięli: ks. prof. Bernard Kołodziej TChr, ks. Johannes Wielgoss SDB, i autorzy wystawy Łukasz Kobiela i dr. Andrzej Drogoń (IPN). Tutaj dodatkowa informacja: prowadzący Grupę pan Kusy zamiaruje zorganizować spotkanie z jeszcze żyjącym świadkiem czasów martyrologii czasów hitleryzmu – ks. Wielgossem, który ma wiele do powiedzenia o Niemcu, wspierającym w tamtych dramatycznych czasach polskiego Kardynała Augusta Hlonda.

– Przygotowano i zaprezentowano wystawę poświęconą Związkowi Polaków w Niemczech spod znaku Rodła autorstwa dr. Bartosza Kuświka, ówczesnego pracownika IPN a obecnie dyrektora Instytutu Śląskiego w Opolu..

– Prezentacja ekspozycji, zatytułowanej “Inteligenzaktion” autorstwa Andrzeja Krzystyniaka i Łukasza Kobieli, która przybliżyła odwiedzającym wystawę i słuchaczom wykładów obu panów zapomniane już nieco fakty z historii II wojny światowej.

– Z wrocławskiego oddziału IPN – odwiedziła Essen wystawa pt. “Skradzione dzieciństwo” oraz historia Flotylli Pińskiej, podczas której swe wykłady głosili dr. Jerzy Rudnicki i dr Kamil Frączkiewicz

– Zorganizowanie historycznych warsztatów dla dzieci i młodzieży, które zainspirowali wyżej wymienieni – dr. Jerzy Rudnicki i dr Kamil Frączkiewicz. Warsztatami tymi kierował związany ze środowiskiem esseńskim Krzysztof Patok.

– Prezentacja filmów fabularnych, których na próżno byłoby szukać w kinach, takich jak:

„Cristiada”, „Historia Roja”, „Smoleńsk” w reż. A. Krause.

– Organizowanie pielgrzymek do pobliskich miejsc świętych, jak na przykład sanktuarium maryjne w Neviges, na którą zaproszony był Kardynal Mueller, jeden z niewielu niemieckich duchownych, broniący tradycyjnego Kościoła katolickiego, zagrożonego obecnie przez „reformatorów” (za co zbiera cięgi). Trzeba tu dodać, że kardynał Gerhard Mueller nauczył się języka polskiego (jego sekretarzem jest Polak), swobodnie rozmawia po polsku, w Neviges np. wygłosił po polsku homilię, co zostało przez zebranych pielgrzymów nagrodzone burzliwymi oklaskami.

– Grupa zbiera się w okresie Bożego Narodzenia na wspólne śpiewanie kolęd i pieśni patriotycznych w ważne Rocznice polskich wydarzeń historycznych np. 3-go Maja, 11-go Listopada i innych; zaś każdego dziesiątego dnia w miesiącu – w kościele św. Klemensa odprawiane są msze święte w intencji pomordowanych Polaków w katastrofie smoleńskiej. Uczestniczy w tych spotkaniach duża liczba Polonusów, często z dziećmi lub wnukami.

Jak z powyższego wynika, bogactwo treści i różnorodność form jej przekazywania – pozwala na nazwanie  grupy Polska Lista Wyborcza POLACY w ESSEN  – „ogniskiem Polskości”. I nie ma chyba potrzeby, żeby czytelnika przekonywać o jej pożyteczności dla sprawy – dla podtrzymywania ducha polskiego mieszkających nad Renem Polaków, dla pielęgnowania pamięci historii naszego Narodu, a także szerzenia dobrego Imienia Rzeczypospolitej wśród Niemców! Powyższe przykłady działalności – mówią same za siebie !

Subscribe
Notify of
guest
0 Comments
Inline Feedbacks
View all comments