Rok 2025 to dla nas czas zupełnie wyjątkowy, a przynajmniej taki powinien być. Ale tylko nieliczni – niestety – wiedzą, że obchodzimy tego roku 1000 lecie Królestwa Polskiego. W niektórych periodykach i mediach ukazało się kilka wzmianek o tej niepowtarzalnej rocznicy, jaka – niestety – przeszła w Polsce w sposób raczej niezauważony. A powód do świętowania mamy zupełnie niecodzienny, gdyż Korona polska jest jednym z najstarszych w Europie, a obecne państwo polskie to wyjątkowa w świecie, z uwagi na czas trwania, kontynuacja królestwa zbudowanego przez Bolesława Chrobrego.
Kim był ów władca, fundator i „wynalazca” Polski? Bolesław Chrobry, syn Mieszka Pierwszego i wnuk Siemomysła, kontynuował z dużym rozmachem prace swoich przodków. Syn Mieszka i Dobrosławy otrzymał doskonałe wyksztalcenie – jako chłopiec spędził mimowolnie kilka lat w Niemczech, gdzie wysłany został jako gwarancja Mieszka zapewniająca o nieagresji na Niemcy. Były to czasy, gdy nasi zachodni sąsiedzi obawiali się militarnej siły powstającego państwa polskiego.
O ile księstwo odziedziczone przez Bolesława po ojcu było solidnym fundamentem pod przyszłe królestwo, Chrobry okazał się być wybitnym organizatorem, przebiegłym negocjatorem, wytrawnym politykiem doskonale wykorzystującym nadarzające się okazje do wzmocnienia państwa. Posiadał niecodzienną umiejętność budowania struktur państwowych i militarnych, nawiązywania sojuszy i zawierania korzystnych dla państwa umów, pokojów i rozejmów. Jest jedynym polskim władcą jaki przeprowadził zwycięskie wojny z Niemcami, Rosją i Czechami. Przez wiele lat nie tylko skutecznie powstrzymywał militarne ataki Niemiec, ale doprowadził do wygranej wojny zakończonej zwycięskim pokojem w Budziszynie. Zajął nie tylko Pragę, ale także Kijów. Jego ambitne – wizjonerskie rzecz można – plany połączenia w jedno królestwo Czech, Polski i Rusi Kijowskiej nie powiodły się, jednak działania przeprowadzone w tym celu, zbudowały państwo polskie jakie przetrwało, mimo licznych kłopotów i nawet okresowi zniknięcia z mapy, ponad tysiąc lat.
Życie Bolesława Chrobrego przepięknie przedstawił w dziele swojego życia Antoni Gołubiew. Jego powieść „Bolesław Chrobry” – jak określił to sam autor – była przygodą jego życia. I jest to arcydzieło zupełnie wybitne, stanowczo zbyt mało znane w Polsce i niestety w ogóle nie znane w świecie. Dzieło będące samo w sobie fantastycznym scenariuszem na wieloodcinkowy zapierający dech w piersiach serial. Wielotomowa powieść o narodzinach Polski wśród zawirowań ludzkiego życia, w chwilach, gdy wybrać trzeba było między Chrystusem a Światowidem, między starym dębem a nowo wyciosanym krzyżem. Wybrać między Bolesławem a Odą, przyjaźnią i karierą, wybrać wierność lub zdradę, zarówno króla jak i małżonki.
W powieści Gołubiewa, na tle pięknej polskiej przyrody pachnącej puszczą, głębokim jeziorem i wartkim strumieniem Wisły, ludzkie radości, żądze, marzenia i tragedie przeplatają się tworząc warkocz młodej dziewczyny, która ma na imię Polska.
Prawdziwą przygodą było czytanie „Bolesława Chrobrego”. Grób Antoniego Gołubiewa na krakowskim cmentarzu Salwatorskim odwiedzam zawsze, gdy jestem w pobliżu.
Niewątpliwie Bolesław Chrobry, pierwszy król Polski, był władcą zupełnie wyjątkowym. Określenie Chrobrego jako założyciela Polski nie jest żadną przesadą. Oczywiście kontynuował on dzieło swojego ojca Mieszka I, władcy jaki położył fundament pod przyszłe królestwo zwieńczone przez Bolesława koronacją.
Na następne milenijne obchody powstania Królestwa Polskiego trzeba będzie czekać następnych 1000 lat, aż do roku 3025. Jak będzie wyglądał świat za 1000 lat i w jaki sposób Polacy w 3025 obchodzić będą 2000 rocznice Królestwa Polskiego? Należy mieć nadzieję, że donioślej, z większym szacunkiem i rozmachem niż w 2025 roku.

