Do niedawna wydawało się, że żyjemy w miarę spokojnych czasach, ale to było tylko złudzenie. Raptownie zachodzą potworne w swoich konsekwencjach zmiany przeprowadzane przez najemnych i sterowanych “liderów” w poszczególnych państwach. Ich celem jest wdrożenie powszechnego cyfrowego niewolnictwa i przeniesienie podmiotowości z obywateli i wyborców na elitę “wybranych”. Stosują oni wiele strategii i taktyk z których najgroźniejszą była specjalna operacja C-19 i na której doświadczeniach pewnie planują następne. Celem byłby kryzysowy szok, stworzenie zagrożenia (najłatwiej ponownie dla zdrowia) i ofiarowanie “bezpiecznego” wyjścia z takiej podgrzewanej medialnie krytycznej sytuacji. W konkluzji sprzątnięto by większość narodowych dekoracji, praw obywatelskich i tożsamości (swoisty globalny stan wyjątkowy), wdrażając światowe centralne (bądź regionalne, jak UE) bezwzględne podporządkowanie w imię bezpieczeństwa i jedynej nadziei na wyjście z tak zorganizowanego zagrożenia.

To “operacja specjalna” od góry, ale nie zapomnijmy, że konsekwentnie wdrażane są zmiany oddolne poprzez edukacyjne zmiany, czy eliminujące nawet narodowe sektory rolnictwa. Podobnie jest z likwidowaniem pozyskiwania energii z tradycyjnych źródeł. Polska ma zapomnieć o swoim bogactwie węglowym (Chińczycy otwierający nowe kopalnie i mają 80% elektryczności z węgla!), kupować (toksyczne w złomowaniu) wiatraki z Niemiec i Chin i w zasadzie ruchem jednostajnie opóźnionym cofać się do mitycznej wspaniałej epoki przysłowiowego króla Ćwieczka. Powoli też w imię ratowania Matki Ziemi wprowadza się idiotyczne obostrzenia, praktycznie walkę z zielenią drakońsko ograniczając poziom CO2 w atmosferze (obecnie to 0,04% atmosfery). Gdybym był weganinem byłbym przerażony widząc, że to wariactwo krytycznie obniży konieczny roślinom CO2 i wtedy co dalej maturzysto?…Pustynia?

Jednak zostawmy te poważne dzwonki alarmowe na inną okazję i spójrzmy co też wyrabia się na przedwyborczej scenie politycznej w Ameryce. Jednak zawiadująca lewicą (Demokraci +) “grupa trzymająca władzę” praktycznie składająca się z wielkich globalnych oligarchów, w tym przemysłu zbrojeniowego, grubych kotów potentatów biznesowych spragnionych jeszcze większej kontroli nad rozbieganymi myszkami i cały rozbudowany i karmiony przez nich biurokratyczny Deep State poczuli się zagrożeni. W pewnej części świata, a głównie w Europie i Ameryce tej zimy rozkwitła wiosna ludzi wolnych stawiających opór tym komiglobalistycznym lewackim operacjom neutralizującym wszystko to co kochamy i wszystko to co stanowi dla nas jakąkolwiek wartość.

Na początku listopada wybory, w tym prezydenckie. Komiglobaliści pracują na wszystkich frontach, aby utrzymać się przy kontroli sterów supermocarstwa i na wszelkie możliwe sposoby zlikwidować zagrożenie powrotu do władzy tego wstrętnego narodowca Trumpa. Kontrolowane przez nich massmedia przystępują do niszczących nalotów i dywanowych bombardowań wszystkiego co związane jest z tym przeklętym Trumpem. A ten durak uparł się i nie bacząc na osobiste straty ciągle nieugięcie idzie do przodu po nominację prezydencką swojej partii, której lukratywnie powiązane z Deep State “naczalstwo” chętnie by się go też pozbyło, aby nie psuł im biznesu.

Niespodziewane zwycięstwo Trumpa w 2016 r. kompletnie zaskoczyło skorumpowany Deep State, dziś robią wszystko aby nie powtórzyć podobnej sytuacji. Dlatego lewicowe media nie zostawiają na Trumpie suchej nitki plasując go gdzieś między Hitlerem, Saddamem, a Putinem głosząc, że to on stanowi zagrożenie dla demokracji. Co zabawne ostrzegają, że może on rozpocząć nowe wojny, pomijając fakt, że to on wycofywał Amerykę z w/g niego bezsensownych wojen w Afganistanie, czy Syrii. Cóż ogłupieni propagandą ludzie są jak papier, przyjmą wszystko…

Do walki skierowano obsadzone lewicą sądownictwo, wygrzebując cokolwiek mogłoby być częścią niszczącego go finansowo taranu. W procesie w Nowym Jorku, lewicowy sędzia Arthur F. Engoron zawyrokował dla biznesów Trumpa karę $450 mln za nadużycia bez wskazania poszkodowanych (banki były zadowolone). Trumpowi zarzuca się zawyżenie wartości własnych zasobów przy ubieganiu się o pożyczki. Ta ogromna suma powinna zniszczyć całą dostępną gotówkę i inwestycje giełdowe Trumpa, dając mu tylko 30 dni na zapłacenie kary, bądź znalezienie ubezpieczyciela, który by to uczynił. Dodatkowo sędzia Engoron nałożył restrykcje i blokady na nowojorskie biznesy Trumpa. Przez 3 lata Trump nie może prowadzić biznesu (nawet swojego) w NYC, a przez 2 lata nie mogą tego robić jego synowie Don Jr i Eric. Nie mogą też uzyskać żadnej pożyczki z nowojorskich banków. Sąd ustanowił specjalnego opiekuna, który będzie przez ten czas prowadził nowojorskie biznesy Trumpa.

Cała Organizacja Trumpa, warta kilka miliardów, posiada hotele, budynki biznesowe, 15 klubów golfowych w kraju i za granicą. Zwykle to Trump był szefem i liderem wszystkich biznesowych przedsięwzięć i ich symbolem. Oblicza się, że na dziś Trump ma dostęp do ok. $400 mln gotówki (The Times szacuje od $256 mln do $936 mln). Do tego trzeba dodać niedawny wyrok sądu nakazujący Trumpowi zapłatę $83.3 million za zniesławienie pisarki (m.in. piszącej kolumny porad seksualnych) E. Jean Carroll. Chodziło o oskarżenie o gwałt ok. 30 lat temu w sklepowej przymierzalni, nie ważne, że nie udowodniono gwałtu, dziwne są też jej późne wspomnienia, ale kara jest! Biznesy Organizacji Trumpa w NYC ma monitorować (wyznaczona przez sąd) były sędzia federalny Barbara Jones, której za tą pracę Trump zapłacił już kilka milionów dolarów i zapłaci więcej. Przypomnijmy, że przepisy zabraniają spłacania sądowych kar przez super PAC wspierający kandydata Trumpa. Trump oczywiście odwoła się od tych wyroków, jeśli nawet wygra to poniesie ogromne straty… Jakie straty poniesie stan Nowy Jork, poprzez tak frywolne niszczenie środowiska biznesowego. Ale od kiedy to lewactwo dbało o biznes?

Prawicowe media podały, że rośnie społeczne oburzenie na frywolne niestety w stylu stalinowskim wykorzystywanie sądów przeciwko politycznym konkurentom (dajcie mi człowieka, a ja znajdę paragraf). Stowarzyszenie właścicieli samochodów dostawczych (Truckers) organizują się w proteście przeciwko sądowym prześladowaniom Trumpa grożąc zaprzestaniem dostarczania do Nowego Jorku niezbędnych produktów…

Według Forbesa majątek Trumpa osiągnął swoje wyżyny w 2015 r. tuż przed tym kiedy został wybrany na prezydenta USA i wynosił $4,5 mld, jednak podczas prezydentury spadał np. w 2022 r. wynosił już tylko $3,2 mld. W 2023 r. Trump spadł z listy Forbes 400 najbogatszych Amerykanów…To chyba jedyny przypadek, kiedy polityk ubożeje kiedy zdobywa szczyty władzy… Co innego “gołodupiec” Obama, który po prezydenturze jest wart setki milionów dolarów…

Wróćmy do sytuacji prezydenta Joe Bidena, który wydaje się być “na ostatnich nogach”. Występując w podcaście popularnego konserwatywnego dziennikarza Dana Bongino Trump powiedział:

“On nie jest w stanie mówić. Nie może nic zrobić. Rujnuje kraj i nie myślę, aby dotrwał do wyborów”

Problem w tym, że 81 letni Biden ma poważne objawy demencji i niestety ten czas nie powinien spędzać w Białym Domu, ale w domu spokojnej starości ze zwisającą z szyi tabliczką z imieniem i numerem telefonu w razie zagubienia. Kilka dni temu wyciekł Feb. 5 report (specjalny prokurator Robert Hur), okazało się, że kiedy objął prezydenturę spotkał się z “Mitterrand from Germany.” Jak pamiętamy były prezydent Francji Mitterand zmarł w 1996 r, 28 lat temu.

Biden nie pamiętał też w jakich latach był wiceprezydentem. Komentatorzy zaskoczeni są również tym, że Biden nie pamiętał (report by Axios) kiedy zmarł jego starszy syn Beau (rak mózgu) i twierdził, że zginął w wojnie w Iraku… Po tym raporcie głos zabrała żona Bidena, dr Jill Biden twierdząc, że jej mąż robi więcej w godzinę niż inni przez cały dzień. Ciekawe co ona miała tak naprawdę na myśli…

Popularność Bidena ciągle spada, Amerykanie padli ofiarą 17% inflacji licząc od momentu objęcia przez niego prezydentury. Winiony jest też za potworny kryzys imigracyjny spowodowany otwarciem południowej granicy dla ok. 10 mln niezidentyfikowanych ludzi ze 160 krajów świata. Podobnie zarzuca mu się wydawanie ogromnych sum na ideologie zmian klimatycznych. Jedyne w czym się wyróżnia to w propagowaniu transgenderyzmu i aborcji. Krytycy oceniają, że Biden jest jednym z najbardziej skorumpowanych polityków w historii USA. Przeważająca większość ankietowanych (86%) uważa, że Biden jest za stary i w zbyt złej kondycji, aby ewentualnie rządzić przez następne 4 lata. Co prawda 62% uważa, że 77 letni Trump również jest zbyt stary, aby pełnić urząd prezydenta.

W survey opublikowanym 6 lutego 76% respondentów wyraziło głęboki niepokój (dodatkowo 14% umiarkowany niepokój) o stan sił mentalnych i fizycznych 81 letniego prezydenta Bidena na ewentualną drugą kadencję. W tej grupie było aż 95% Republikanów i 81% niezależnych, plus nawet 54% Demokratów. W sondażu ABC/Ipsos poll z 11 lutego wynika, że 86% Amerykanów uważa, że Biden jest za stary, w tym aż 73% Demokratów.

Badania sondażowe RealClearPolitics (RCP) wskazują, że poparcie dla polityki Bidena tonie. Odnośnie ekonomii 39,1% udziela mu poparcia, 57,1% ocenia go negatywnie. W zakresie polityki zagranicznej 37,5% popiera, 58% potępia, odnośnie polityki imigracyjnej: 32,2% popiera, 63% potępia, odnośnie inflacji: 36,3% popiera jego politykę, 61,5% ocenia źle.

Za kilka dni odbędą się republikańskie prawybory w Południowej Karolinie gdzie konkurentka Trumpa Nikkie Haley była gubernatorem. Sondaż RCP latest polls pokazuje 36% przewagi Trumpa nad Haley i 62% przewagę nad Haley w wymiarze narodowym. Trump ma poparcie w tym stanie obydwu senatorów Tim Scott i Lindsey Graham, prognozy to jedno, zobaczymy jaka będzie skala zwycięstwa Trumpa. Nikkie pozostaje optymistką, wypowiadając się do ABC News’ “This Week” oświadczyła, że walka o prezydenturę rozegra się między nią, a Kamalą Harris, aktualnym wiceprezydentem i następnym prezydentem USA będzie kobieta! Jeśli Trump zostanie nominowany na republikańskiego kandydata, to przegra…

Na dziś Republikanie mają bardzo wątłą przewagę w izbie niższej Kongresu, natomiast w Senacie jest 51 Demokratów i 49 Republikanów. W tych wyborach do wyborów staną 23 miejsca zajmowane przez Demokratów (z ogólnych 34). Republikanie potrzebują zdobyć tylko 2 miejsca, aby kontrolować Senat, czy Trump im swoim ewentualnym zwycięstwem w tym pomoże?

Ameryka jest w opłakanym stanie, Biden który miał naprawiać Amerykę po Trumpie, doprowadził do takiego kryzysu, że Amerykanie czekają na Trumpa, aby przywrócił prosperitę i nadzieję. Przeciętny emeryt po 30 latach pracy otrzymuje miesięcznie ok. $1,700 emerytury. Nielegalny imigrant po przekroczeniu granicy, zakwaterowany jest w najlepszych hotelach (wikt i opierunek) i otrzymuje na rękę $2,200. Czy w takim kraju może być społeczny pokój i szacunek obywatela dla władzy?

Jacek K. Matysiak
Kalifornia, 2024/02/21

Subscribe
Notify of
guest
0 Comments
Inline Feedbacks
View all comments