Wiadomość o śmierci Nawalnego znalazła się na czołówkach mediów niemal całego świata. To, że zabito go po uzgodnieniu z Putinem nie wywołuje wątpliwości u nikogo. Nie zmieni tego oficjalna propaganda kremlowska, która dwoi się i troi, aby wybielić Putina stawiając tezę, że nie było sensu i korzyści w zabiciu niegroźnego już człowieka.

Przeczy temu jednak zarówno postawa Nawalnego przed uwięzieniem jak i w jego trakcie jak też stosunek Putina do jego osoby. Od prawie 20 lat Nawalny jak mógł – krytykował rządy Putina, stając się dzięki swojej aktywności i pracowitości głównym jego przeciwnikiem. Stopniowo stawał się rozpoznawalnym i charyzmatycznym politykiem wśród sporej części społeczeństwa rosyjskiego.

W 2013 r wyborach na mera Moskwy zdobył ponad 27% głosów. Chociaż już wtedy nie miał równych szans w dotarciu do ludzi. Akurat wtedy będąc w Moskwie widziałem jedynie nielicznych wolontariuszy przy wejściach do metra z ulotkami, żadnych wystąpień w mediach, ani plakatów. Ale już wtedy dalekowzroczny Putin zrozumiał swoje zagrożenie i już nigdy nie dopuścił Nawalnego do wyborów.

Zaczęło się prześladowanie Nawalnego: śledzenie, zatrzymania, aresztowania jego i współpracowników. Nic jednak nie było wstanie zatrzymać Aleksieja. Jeździł po Rosji mobilizując swoich zwolenników, wypuszczając coraz to nowe dowody korupcji i innych przestępstw ekipy Putina. Najbardziej nośnym materiałem był ten o pałacu Putina w Gelendzyku, który obejrzało 150 mln ludzi! Wszystko to wywoływało z trudem skrywaną nienawiść Putina i jego otoczenia.

Sięgnięto więc do “najlepszych” tradycji rosyjskich w zwalczaniu swoich przeciwników. Historia Rosji jest pełna tego typu przykładów od przodków Iwana Groźnego po czasy stalinowskie. Podjęto więc próbę zabójstwa Nawalnego nowiczokiem w 2020 co jest powszechnie znane na całym świecie. Nie zatrzymało to jednak Nawalnego, który po leczeniu szpitalnym w Niemczech wrócił do kraju i został aresztowany na lotnisku w styczniu 2021.

Tu rozpoczyna się ostatni akt tragedii a także w całej okazałości przejawia się nieugiętość i męstwo tego człowieka. Przez ponad trzy lata pobytu w koloniach karnych próbowano go złamać różnymi sposobami: ponad 300 dni w karcerze, czyli piekło w piekle, niedojadanie, nieudzielanie dostatecznej pomocy medycznej człowiekowi, który cudem uniknął śmierci i inne. Wszystko na nic, Nawalny nie dał się złamać. Nigdy nie skarżył się, potępił wojnę, wzywał do przeciwstawiania się reżimowi.

Przypuszcza się, że to wszystko zapłacił najwyższą cenę. Putin nie mógł tego mu darować, a opinia świata jest mu obojętna.

Postawa natomiast samego Nawalnego przejdzie do historii nie tylko Rosji. Bez względu na jego poglądy wywołuje wielki podziw na całym świecie. Jego zachowanie jest przeciwieństwem postawy większości Rosjan, którzy nie obronili go po aresztowaniu w 2020 i biernie idą na rzeź na Ukrainie. Nieliczni teraz wyszli, aby zaprotestować na wiadomość o jego śmierci.
Jedno jest pewne, śmierć Nawalnego pozostawi ślad w świadomości Rosjan i stworzy jego legendę, która może być groźniejsza od żywego Aleksieja.

PS.
Z ostatniej chwili: inny więzień polityczny Ilja Jaszyn nazwał Putina zbrodniarzem wojennym i zleceniodawcą zabójstwa Nawalnego.

Subscribe
Notify of
guest
0 Comments
Inline Feedbacks
View all comments