Niech żyje Polska ! – „Viva Polonia”– to tytuł książki niemieckiego aktora, pisarza, wielkiego miłośnika Polski, zwłaszcza jej kultury, tradycji, literatury. Na temat jej historii wie Steffen Moeller (to on jest autorem tej książki) tylko to, co konieczne. Ale mimo tej „luki” – wie więcej niż przeciętny Niemiec. Steffen Moeller to postać dobrze znana wszystkim widzom w Polsce, którzy oglądali TV-serie „M jak miłość” (2003-2007). Wcielił się tam w rolę niemieckiego Bauera (rolnika) – Stefana Mullera. W latach 2003-2008 zasiadał też wśród zagranicznych gości w programie „Europa da się lubić”.
Jego zainteresowania Polską trwają całe lata, do dzisiaj. Podczas występów kabaretowych na terenie Niemiec – z uszanowaniem, podziwem i sentymentem wypowiadał się o spotkanych w Polsce ludziach (z filmu, prasy, przypadkowo poznanych). Wyjaśniał, na czym polega polska gościnność i jakie wartości etyczno-moralne są w naszym kraju na pierwszym miejscu, porównując je z niemieckimi i podkreślając ich wyjątkowość. Swoje zainteresowania językiem (przytacza często pierwsze na pamięć wyuczone zdanie „w Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie”) pogłębia na bieżąco. W występach kabaretowych zawsze podkreśla, że wbrew panującemu w Niemczech przekonaniu Fryderyk Chopin nie był Francuzem, a Maria Curie – była Polką ! Książki, których jest autorem i tytuły z Polską związane mówią za siebie: np.: „Viva Polonia”, „Ekspedycja do Polski”, „Polska da się lubić. Mój prywatny przewodnik po Polsce i Polakach” (dla słoików i gastarbeiterów”) czy „Viva Warszawa”.
Innym Niemcem, który z „czystego zainteresowania” Polską uczestniczył długie lata w nauce języka polskiego na kursach językowych, prowadzonych w VHS („wyższa szkoła powszechna”) w Giessen jest Rolf Gredy-Wenzel, emerytowany nauczyciel języka angielskiego. Chciał on poznać nie tylko język, ale także historię, kulturę, literaturę i tradycje naszego narodu. Ale przede wszystkim – „duszę polską”. Tak to wyraził (w tłumaczeniu): „Dzięki spotkaniom na kursie językowym mogłem lepiej poznać – mało w Niemczech znane – fakty historii, zwłaszcza zmagania Polaków przeciwko doktrynie komunistycznej, narzuconej Polsce przez ZSSR, niestety z winy nas, Niemców, którzy drugą wojnę wywołali. Zrozumiałem, co znaczy dla Polaka słowo patriotyzm (w Niemczech ma znaczenie ujemne), czym jest umiłowanie wolności i jakie znaczenie ma pielęgnowanie tradycji w Polsce. Jaką rolę odgrywa religia i kim był dla Polski i świata papież Jan Paweł II. Zrozumiałem, co to jest „polska dusza”.
Bardzo pięknie podziw dla naszego kraju wyraził w „Kuryerze Polskim” (Millwaukee) ojciec Dr Jim Bowden, którego przypadkowy los przywiódł z Teksasu –do Warszawy. Jego słowa nie pozostwiają żadnych wątpliwości, że Polska, Warszawa – i ludzie żyjący w tym kraju pozostaną na zawsze w jego sercu. Tak wypowiedział się na ten temat w artykule pt. „Polska oczami Amerykanina”:
„Powszechnie wiadomo, że dzieła ludzkich rąk znane jako „Siedem Cudów Świata” istniały w historii. Do listy należy dodać jeszcze jeden „cud”: cudowny kraj, Polskę. Zadziwia mnie odwaga, wytrwałość, nadzieja, determinacja i kreatywność Polaków. Jestem zachwycony i stoję w ciągłym zdumieniu.”
I jeszcze to: „Zakochałem się w bogactwie historycznym, kulturalnym, artystycznym, edukacyjnym, medycznym, ekonomicznym i masowym systemie transportu. Postępy są wybitne! Rzeczywiście, tak powiedzieć może tylko człowiek „zakochany”!
Cudzoziemcem „zarażonym Polskością”, którego mottem mogły by być pierwsze słowa tytułu artykułu – jest sylwetka z czasów Powstania Warszawskiego, Polaka z wyboru – Agboli. Czarnoskóry „Ali”, August Agbola O’Brown – przybysz z dalekiej Afryki walczył w wojnie obronnej we wrześniu 1939 roku i w kampanii powstańczej jako ochotniczy obrońca Warszawy, z narażeniem życia roznosząc po zakamuflowanych punktach nielegalne druki, a nawet broń. O tej postaci będzie następny artykuł, tutaj tylko kilka słów. Dowiadujemy się o tym niezwykłym Nigeryjczyku z książki “Afryka w Warszawie” dr. Zbigniewa Osińskiego. “Życiorys Agboli to historia człowieka, który uznawał Polskę za swoją drugą ojczyznę (nie jest to chyba zbytni patos) i czuł się jej pełnoprawnym obywatelem” tak o nim pisze Osiński. Jak bardzo musiała „ Agbole” (tak go nazywali powstańcy) Polska oczarować, jak głębokie musiało być jego uznanie i respekt dla tego walczącego kraju, do Polaków-Powstańców Warszawskich, że nie wahał się rzucić „na stos” życia swojego i swojej rodziny (w czasie, gdy Powstanie wybuchło – miał już dwóch synów i żonę – Polkę !)
Podobnie jak wyżej – nie w słowach, lecz w czynach hasło zawarte w pierwszych słowach artykułu „viva !” realizowało dwóch Amerykanów: Cedric Fauntleroy i Merian Caldwell Cooper (twórca filmu „Kink Kong” i innych), którzy podczas wojny polsko-sowieckiej w 1920 r. walczyli po stronie Polski. Cooper – to bardzo piękna postać. W polskim mundurze – strzelał do bolszewików. Dostał się do niewoli sowieckiej, z której zwiał. Został przez Józefa Piłsudskiego odznaczony krzyżem Virtuti Militari. Merian C. Cooper był potomkiem Johna Coopera, który walczył o niepodległość Stanów Zjednoczonych pod dowództwem generała Kazimierza Pułaskiego (1745-1779). Gdy Pułaski został ranny w bitwie pod Savannah – miał umrzeć na rękach J. Coopera. Ta przekazywana w rodzinie historia zaważyła o późniejszych losach młodego Meriana. Gdy po pierwszej wojnie światowej dostał się na ziemie polskie i zgłosił swój udział w eskadrze w polskiego lotnictwa – uzyskał na to zgodę Marszałka Piłsudskiego dzięki tym słowom: „Gen. Pułaski oddał życie za mój kraj, dlatego moją służbę Polsce, gdy ta walczy o wolność, rodzina moja traktuje jako obowiązek”. Czyż może istnieć piękniejszy dowód „miłości” do naszego Kraju? Albo to: kosy ustawione na sztorc i rogatywka – symbol kosynierów – żołnierzy Kościuszki na tle flagi USA jako godło jednostki amerykańskich lotników, którzy weszli w skład 7. Eskadry Myśliwskiej im. Tadeusza Kościuszki, walczącej w 1920 o miasto Lwow.
Również syn Meriana C. Coopera – Maciej Słomczyński (nazwisko nosił po matce Marjorje Crosby-Słomczyńskiej) przejął po słynnym ojcu miłość do Polski. Stał się on jednym z najbardziej znanych tłumaczy literatury z języka angielskiego w Polsce, m.in. wszystkich dziel Szekspira.
Za Polskę – i o Polskę walczyli przede wszystkim w latach 1918 -1920 także inni cudzoziemcy – lotnicy. Należy tu wymienić nazwiska pilotów Camillo Periniego (z Włoch) i Franza Petera, francuskich generałów Paula Henrysa i Henryego Niesela, czeskiego podoficera Josefa Cagasca oraz obywatela niemieckiej narodowości Pula Krenzyega.
Porucznik Charles de Gaulle, który jak wyżej wymienieni również brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej (w1920 roku został na krótko wcielony do polskiej jednostki bojowej i awansowany do stopnia majora) – tak napisal 20 sierpnia z frontu do swojej matki: „Z innych armii rosyjskich, które groziły Warszawie, niewiele co powróci. Mimo szybkości, z jaką uciekały, Polacy je przeganiali i zachodzili od lasu (…) wszystko do najdrobniejszego szczegółu jest jasne. Wierne wojska polskie, których wyższe kadry były jednymi z najlepszych na świecie! (por. Ch. de Gaulle, Bitwa o Wisłę. Dziennik działań wojennych oficera francuskiego, w: “Zeszyty Historyczne”, Paryż 1971, zesz. 19, s. 13-16).
A teraz trochę wypowiedzi znanych osobistości z dawnej – i niedawnej przeszłości.
Oto Antoni Denikin, urodzony 1782 w Łowiczu z matki Polki -wywodzącej się ze zubożałej szlachty polskiej, „biały” dowódca sił walczących w latach 1918-1920 (samotnie) przeciwko komunizmowi. Gdy w 1920 zrzekł się dowództwa na rzecz generała Piotra Wrangla i wyemigrował do Anglii, a następnie do Francji (zmarł w USA w 1947 r.) – wyznał, że “Pamięć o mojej nieżyjącej matce Polce, spędzone na brzegach Wisły dzieciństwo i młodość pozostawiły we mnie głęboki ślad i stworzyły naturalną bliskość, zrozumienie i pozytywny stosunek do narodu polskiego”
„Pozytywny stosunek” do naszego narodu – można było znaleźć w słowach Napoleona. Z ust cesarza padły takie słowa: „laissez faire aux Polonais!”, czyli „zostawcie to Polakom! Dla nich nie ma nic niemożliwego.” (to o słynnej szarży podczas bitwy pod Samosierrą, 1808) . I jeszcze Napoleon Bonaparte:” Gdyby tylko Polacy wiedzieli, kim naprawdę są!”.
I – zbliżając się do teraźniejszości:
Ronald Reagan „Odległości z Warszawy do Moskwy i z Warszawy do Brukseli są identyczne. Znak mówi, że Polska nie jest ani na wschodzie, ani na zachodzie. Polska jest centrum cywilizacji europejskiej. Wniosła rzeczywiście wiele w kształtowanie się tej cywilizacji. Czyni to również dzisiaj w sposób znaczący, nie godząc się na uciemiężenie.”
George W. Bush: Republikański polityk i 43. prezydent Stanów Zjednoczonych podczas debaty prezydenckiej w 2004 skierował do swojego adwersarza Johna Kerry’ego słynne słowa „You forgot Poland.” „zapomniał Pan o Polsce”. Słowa te zostały wypowiedziane po tym jak John Kerry wymienił tylko trzy państwa koalicji (bez Polski). I jeszcze Bush: „Bez męstwa Polaków wszystkie dyplomatyczne zabiegi i międzynarodowe negocjacje z końca lat 80. nie przyniosłyby przemian w Europie. To zwyczajni ludzie zapoczątkowali zmianę biegu historii „
Donald Trump (6 lipca 2017 r. na Placu Krasińskich w Warszawie): „Jesteście dumnym narodem Kopernika, Chopina i Św. Jana Pawła II. Polska jest krajem bohaterów. Jesteście narodem, który naprawdę wie, czego broni. (…) Historia Polski to historia narodu, który nigdy nie stracił nadziei, nigdy nie dał się złamać i nigdy nie zapomniał, kim jest”. I jeszcze to: „Chcieli (Niemcy i Sowieci-przyp.mój) na zawsze unicestwić ten naród, zabijając w nim wolę przetrwania. Ale nikomu nie udało się zniszczyć odwagi i siły, które znamionują charakter Polaków!”
Norman Davies: „Wydaje się, że kraj ten jest nierozerwalnie związany z niekończącą się serią katastrof i kryzysów, które – w sposób paradoksalny – stają się źródłem jego bujnego życia. Polska znajduje się bez przerwy na krawędzi upadku. Ale jakimś sposobem zawsze udaje jej się stanąć na nogi.”
Julien Bryan (1894-1974): „Gdyby Spartanie odżyli, to przed wami Polacy pochylili by głowy”
Duchowy przywódca Tybetu Dalajlama XIV: „Polacy to naród, który doświadczył wielu trudnych okresów, ale bez względu na trudności i przeciwieństwa zachował ducha i determinację. Podziwiam naród Polski”
Niestety, z tym wyrażonym przez Dalajlamę podziwem dla narodu polskiego nie zgadza się ogromna liczba „osobistości” różnych nacji i epok.
Tak podziwiany i uznawany za mistrza prozy psychologicznej Fjodor Dostojewski – wprost nienawidził Polaków. Sam – z trzeciego pokolenia zrusyfikowany Polak, nie mógł sobie wyobrazić, jak mogą obok siebie egzystować te dwa narody, mówił: „potężna Polska i potężna Rosja nie mogą obok siebie funkcjonować, są śmiertelnymi wrogami”. Dostojewski postrzegał Polaków jako zaciekłych wrogów Rosji, heroldów jej okcydentalizacji w duchu liberalnym. Jego relacje z Polakami odwzorowują starcie Wschodu z Zachodem. Pisał: „Wojna polska to wojna dwóch światów chrześcijańskich – to początek przyszłej wojny prawosławia z katolicyzmem, innymi słowy – wojny geniuszu rosyjskiego z cywilizacją europejską”; Pisarz, który rehabilitował moralnie ludzi upadłych i nawet zbrodniarzom okazywał litość, dla Polaków miał tylko pogardę.
Karol Marks:„Istnieje jedna tylko alternatywa dla Europy: albo azjatyckie barbarzyństwo pod przywództwem moskiewskim zaleje ją jak lawina, albo Europa musi odbudować Polskę, stawiając między sobą a Azją 20 milionów bohaterów, by zyskać na czasie dla dokonania swego społecznego odrodzenia.”
David Lloyd Georgebrytyjski premier w latach 1916-1922 (nie przysłużył się do zwycięstwa Polski w wojnie polsko-bolszewickiej) wyraził się tak: „Oddać Polakom śląski przemysł to jak dać małpie zegarek.” I jeszcze: „Nikt nie sprawił nam tylu kłopotów, co Polacy”
Caryca Katarzyna Wielka: “Polaków bardzo trudno pokonać są najlepszymi żołnierzami Europy, ich trzeba od wewnątrz rozebrać“.
Józef Stalin, zimny, cyniczny polityk, odpowiedzialny za śmierć dziesiątków milionów ludzi – ze „znawstwem” (może tak, jak caryca ?) o Polakach :
„Wprowadzenie komunizmu w Polsce byłoby podobne do nałożenia siodła na krowę.”
A gdzie można zakwalifikować poniższy tekst?
„Polacy są najbardziej inteligentnym narodem ze wszystkich, z którymi spotkali się Niemcy podczas tej wojny w Europie… Polacy według mojej opinii, oraz na podstawie obserwacji i meldunków z Generalnej Guberni są jedynym narodem w Europie, który łączy w sobie wysoką inteligencję z niesłychanym sprytem. Jest to najzdolniejszy naród w Europie, ponieważ żyjąc ciągle w niesłychanie trudnych warunkach politycznych wyrobił w sobie wielki rozsądek życiowy, nigdzie niespotykany.
Na podstawie ostatnich badań, powadzonych przez Reichsrassenamt uczeni niemieccy doszli do przekonania, że Polacy powinni być asymilowani do społeczności niemieckiej jako element wartościowy rasowo. Uczeni nasi doszli do wniosku, że połączenie niemieckiej systematyczności z polotem Polaków dałoby doskonałe wyniki” – pisał Adolf Hitler.
Na przekór tych ostatnio wymienionych wypowiedzi, odbierajacych nam, Polakom, należne uznanie –Jens Stoltenberg wyraził na antenie TVP Info (25.11.22) przekonanie. że: „Polska jest sojusznikiem, którego sobie bardzo cenimy! „
Niemiecka gazeta „Der Spiegel” opublikowała niedawno wypowiedź czeczeńskiej emigrantki (Khedi Alieve), która tak się wypowiedziała o Polsce: „Polska mnie uratowała. Kocham ten kraj!”