Bardzo pozytywnie oceniam ostatnie wydarzenia w Polsce. Lewica wreszcie pokazała swoją prawdziwą bolszewicką twarz, katolicki arcybiskup podziękował prawnikom za prochrześcijańską interpretację konstytucji, a rząd i organy państwowe słusznie zachowały spokój i neutralność w ideologicznym konflikcie. Wszyscy, i piszę to bez ironii, zachowali się jak należałoby się spodziewać. A to akurat rzadko się zdarza.

Figury na szachownicy zajęły należne im miejsca.

Najważniejszej roszady dokonali jednak polscy katolicy. Przez lata najchętniej chowający się w bocznych nawach kościołów, tym razem nie tylko stanęli na środku przed ołtarzem, ale wzięli na siebie ciężar obrony Tabernakulum. Próby zdemolowania kościołów nie powiodły się tak jak planowały lewicowe bojówki. W niektórych przypadkach doszło do zniszczenia elewacji, sprofanowania pomników Jana Pawła II, i zakłócenia mszy świętych. Kilku katolików zostało pobitych, w tym, bardzo poważnie, jeden kapłan. Jednak gdyby nie fizyczny opór ludzi broniących kościołów, zniszczenia byłyby dużo większe.

Lewacka kosa jaka od dekad tnie równo z ziemią przejawy chrześcijaństwa w zachodniej Europie i innych kontynentach, trafiła na kamień polskiego katolicyzmu. Stała się rzecz jak do tej pory niespotykana: chrześcijanie stanęli na wysokości zadania: stawili fizyczny opór broniąc swoich świątyń.

Zajęło to dziesięciolecia, ale w końcu doszliśmy nie tylko do uświadomienia podstawowej prawdy: Kościół to przede wszystkim ludzie wierzący, a duchowni stanowią tylko Jego element. Ale przede wszystkim zobaczyliśmy chrześcijan gotowych narazić zdrowie i fizycznie bronić swoich miejsc sławienia Stwórcy.

Obrony, do jakiej wydawało się, nie znajdzie się ochotników. Jakże wątpiliśmy w przetrwanie nauczania Karola Wojtyły. A jednak okazuje się, że tysiące polskich katolików nie dało się zastraszyć. Papieskie „nie lękajcie się” żyje wśród nas. Polacy wzięli sprawy w swoje ręce i bronili Krzyża w obliczu bolszewickiej agresji.

Jakże tego zabrakło w zachodniej Europie!

Na jednym z konserwatywnych portali amerykańskich, przeczytałem krótki i treściwy komentarz do obecnych wydarzeń w Polsce: Good for Poland! Co z grubsza znaczy: Brawo Polacy!

Czerwony sierp po raz kolejny połamał się na polskim katolicyzmie.

Subscribe
Notify of
guest
1 Comment
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
komentator
komentator
3 years ago

Dziwne…