W ostatnich dniach prezydent Ukrainy pojawił się w Waszyngtonie. Po Białym Domu paradował w swoim zielonkawym dresie. Prawicowe media w USA błyskawicznie zauważyły, że żaden człowiek nigdy nie obraził w ten sposób władz USA reprezentujących amerykański naród. Znany w świecie komentator prawicowy Tucker Carlson w stacji Fox News nazwał Zełeńskiego kierownikiem klubu z panienkami (manager of a strip club).
Opinie wyrażone przez Carlsona nie są bynajmniej odosobnione. Wręcz przeciwnie, amerykańskie i kanadyjskie środowiska prawicowe coraz mocniej i dobitniej podkreślają mistyfikacje jaką reprezentuje Zelenski sterowany przez globalistów w postaci Bidena i Sorosa. Zielonkawy dres prezydenta Ukrainy, w jakim niezmiennie pojawia się on od ponad roku, stal się symbolem teatrzyku urządzonego dla mas przez globalistów.
Marny to teatr w jakim garderoba głównego aktora ograniczona jest do jednego wdzianka, na dodatek niezbyt wykwintnego. Okazuje się jednak, że w tej właśnie prostocie tkwi manipulacyjny geniusz. Ludzie zapomnieli już, że reprezentujący polski rząd na uchodźctwie generał Sikorski, jako premier w czasie wojny prezentował się wszędzie w galowym mundurze polskiego wojska. Większość mas sterowanych przez globalistów wierzy w bajkę o walce Ukrainy o demokrację i wolność dla zwykłych ludzi, jacy w domyśle na co dzień chodzą w dresie.
Jak jednak podkreślają prawicowi komentarzy za oceanem, demokracja na Ukrainie przed inwazja Rosji, była co najwyżej „średnia”. Zniszczony korupcja kraj rządzony był, delikatnie mówiąc, dziwnymi decyzjami, jakie bynajmniej nie dawały korzyści Ukraińcom, co gorzej, prowadziły do postępujących rozbiorów Ukrainy jakiej zasoby wyprzedawano międzynarodowym korporacjom.
O jaką zatem Ukrainę walczy obecnie „demokratyczny świat”? Czy prezydent Zełeński rzeczywiście, jak pisze Carlson, jest kierownikiem klubu z panienkami?
Teledysk z Zełeńskim tańczącym na szpilkach w dość wulgarny sposób, wskazuje, że bolesne porównanie Carlsona nie jest całkiem pozbawione racji, a ukraiński aktor doskonale wywiązuje się ze swoich kolejnych ról. Potrafi zagrać zarówno w wulgarnym teledysku jak i w przestawieniu w Białym Domu.
Obserwacje te prowadzą do bolesnej konkluzji, że wojna o Ukrainę to w istocie kolejny etap wprowadzania Wielkiego Resetu, a z obroną wolności i demokracji ten tragiczny konflikt nie ma nic wspólnego.
Jeżeli ktoś ma dalej wątpliwości, może przeczytać wpis wicepremiera Ukrainy Mykhailo Fedorova zmieszczony na Twiterze na początku rosyjskiej inwazji. Przedstawiciel rządu Ukrainy podkreśla, że wojna toczy się o Ukrainę, w jakiej edukacja prowadzona będzie zdalnie, a u lekarza będą tylko teleporady. Na dodatek nie będzie biurokracji, dokumentów papierowych, gotówki ani sądów. Wyroki wydawać będą sterowane sztuczną inteligencją komputery, a urzędy zastąpią skomputeryzowane automaty.
Cytując Wałęsę, jakiego dawną rolę odgrywał w tym tygodniu w Kongresie USA Zełeński: “Otake Ukraine walczylem”.