No, prawie wszystkich. Jedyna grupa ludzi jaka na tej wojnie traci to Ukraińcy i pomagający im Polacy, jednak los jednych i drugich jest obojętny dla decydentów świata. Spójrzmy zatem, komu służy wojna na Ukrainie. Świadomość korzyści jakie liczne grupy czerpią z wojny, pozwoli z większym zrozumieniem interpretować wydarzenia za polską wschodnią granicą.
Jednym z beneficjentów są ideolodzy Unii Europejskiej. Im dłużej trwa ta wojna tym więcej restrykcji klimatycznych będą mogli wprowadzić marksiści z Brukseli opętani „ratowaniem planety” przed ociepleniem klimatu. Na całym prawie świecie w mediach trąbi się o wojnie, wojną martwią się ludzie oglądający telewizję i w efekcie nie mają czasu na to, aby skupić uwagę na prawdziwym problemie jakim jest wpuszczanie ich w kanał przez zielonych komunistów. W efekcie społeczeństwa europejskie łatwo zaakceptują większość pomysłów zielonej lewicy.
Dzięki temu na wojnie ukraińskiej zyskuje i będzie zyskiwać kolejna wpływowa grupa ludzi jakimi są inwestorzy lokujący swój kapitał w rozwój technologii forsowanych przez brukselską lewicę. Rośnie przemysł „energii odnawialnej”, powstają nowe kopalnie wydobywające minerały potrzebne do produkcji baterii, paneli fotowoltaicznych i wiatraków. Do tej produkcji oczywiście potrzebna jest ropa naftowa, ale to jest taki drobny szczegół, że nie będziemy o nim wspominać.
Dalej na liście beneficjentów rosyjskiej inwazji mamy przemysł farmaceutyczny, a więc sektor jaki dopuścił się potwornych rzeczy w trakcie covidowej histerii. Wraz z wygaszaniem pandemii rosło prawdopodobieństwo zainteresowania się niepożądanymi skutkami szczepionek przez niektóre media. Inwazja Putina na Ukrainę dostarczyła głównemu nurtowi medialnemu nowe źródło dramatycznych informacji i covid-19 w sposób równie nagły co cudowny został usunięty z debaty publicznej.
Następną, i bardzo wpływową, grupę beneficjentów stanowią największe firmy inwestycyjne na świecie. Na ich czele stoi BlackRock, a więc firma posiadająca w rękach majątek jakim nie dysponuje żadna inna korporacja ani tym bardziej państwo. O tym, że BlackRock już teraz prowadzi rozmowy z Zełeńskim o odbudowywaniu Ukrainy po wojnie, pisałem wcześniej.
Kiedy zatem zakończy się ta wojna dająca korzyści tak wielu osobom? Donald Trump twierdzi, że można ją zakończyć w każdej chwili. Jednak lista beneficjentów jest na tyle długa, że spodziewać się można dalszego zwalczania Trumpa i innych osób chcących rychłego zakończenia konfliktu, z jednoczesnym rozciąganiem tej wojny na lata. Taki zresztą jest najwyraźniej plan Putina. Im dłużej trwa wojna, tym większe będą zniszczenia Ukrainy. Rejon będzie uważany powszechnie za niestabilny politycznie i ekonomicznie. W efekcie BlackRock, odbudowując Ukrainę będzie miał kłopoty ze sprowadzeniem swoich globalistycznych elit nawykłych do spokoju, dobrobytu i wygody.
Kto będzie chciał mieszkać w kraju, nad którym cały czas latają rakiety i wybuchają bomby? BlackRock może zatem być zdany na ludzi… Putina przywykłych do sytuacji w regionie.
Wyliczając kolejnych beneficjentów, nie można zapomnieć o Chinach. Wojna na Ukrainie to fantastyczna zasłona dymna przykrywająca rosnącą ekspansję Chin w świecie, w tym rozwijanie chińskiego przemysłu produkcji baterii i uzależniania od tych nośników energii kolejnych sektorów gospodarki na świecie.
Naszą listę kończą globaliści z Davos. Będą mogli zbudować na Ukrainie swoją pierwszą kolonię sterowaną przez komputery. Co więcej, trwająca wojna pozwala im również przyzwyczajać ludzi do wyglądu nowego człowieka, tego który „nie będzie nic posiadał i będzie szczęśliwy”. Jego wzorcem jest prezydent Zełeński codziennie pokazywany w swoim dresiku, zupełnie takim, jaki można kupić w każdym szmatexie.